piątek, 14 listopada 2008

Kabelek elegancji

Ta elegancka grafika (sami oceńcie, czy to jeszcze jest infografika) zachwyciła mnie prostotą pomysłu. Przedstawia mapkę metra narysowaną kabelkami ze słuchawką.
Cytuję jak zwykle za Cool Infographics

Kto uważa, że infografika to nowość?

Oto infografika z 1823 roku (sto osiemdziesiąt pięć lat temu!) przedstawiająca porównanie najważniejszych gór i rzek świata, autorstwa WR Gardnera. Patrzcie i uczcie się. Przepisałem z blogu Cool Infographics.

poniedziałek, 21 lipca 2008

Redesigny za oceanem

Za Allanem Formby-Jacksonem przytaczam przykład redesignu „The Sunday Times”. Jak można się było spodziewać, nowa wersja jest nieco bardziej wyrazista, niż poprzednia. Można porównać z opisanymi niżej najlepszymi gazetami świata (według Society for News Design). Więcej na www.visualeditors.com/jackson

Przed zmianą:
Po zmianie:
Przed zmianą:
Po zmianie:
Przed zmianą:
Po zmianie:
Przed zmianą:
Po zmianie:

piątek, 23 maja 2008

Przegląd nagrodzonych w konkursie SND

To rozszerzona prezentacja nagród w konkursie The Best of Design, będąca uzupełnieniem zamieszczonej przeze mnie poprzednio.


SND29 World's Best-Designed Newspaper (slideshow) from Society for News Design on Vimeo.

czwartek, 10 kwietnia 2008

Najlepsi na świecie


SND29: The 2007 World's Best-Designed Newspapers from Society for News Design on Vimeo.
Oto filmik pokazujący wyniki ostatniego międzynarodowego konkursu projektowania gazet SND. Po raz pierwszy wśród nagrodzonych pojawili się Rosjanie. Polacy już byli...

sobota, 29 marca 2008


Ariet – mała gazeta z Kirgizji


Założycielką i redaktorką tygodnika Ariet, który widać niżej jest Gulzat Gazijewa. Gulzat mieszka w mieście Osz na południu Kirgistanu. Na przedmieściach Osz biegnie granica z Uzbekistanem, a ze szczytu świętej góry Sulejmana w środku miasta widać łańcuch gór Tien Szan wytyczający granicę z Chinami. Naciskając klawisze przewijania możecie zobaczyć całe wydanie gazety, a na końcu także samą Gulzat.
From: galazka, 2 minutes ago








SlideShare Link


Ariet wychodzi mniej więcej co tydzień w nakładzie 1000 egzemplarzy i ma, według redaktorki, 20% zwrotów. Dystrybucję prowadzi poczta państwowa, poczta regionalna (to dwa różne systemy) i kioski. Większość nakładu (80%) rozchodzi się w prenumeracie i to poczta określa suwerennie ile egzemplarzy przyjmie. Gazeta kosztuje 5 somów (ok. 15 centów), jak większość gazet kirgiskich, koszt druku to 4000 somów – nietrudno policzyć, że biznes przynosi straty. Gulzat ocenia deficyt przeciętnie na 800 somów. Wpływy z reklamy nie dadzą się planować ani oszacować; reklamy często publikuje się za darmo. Dodam, że nikt nie liczy innych kosztów niż druk – autorzy tekstów nie pobierają wynagrodzenia, komputer do składu jest własnością naczelnej. Teksty pisze Gulzat i jej przyjaciółka dziennikarka, łamanie też jest w rękach pani redaktor.
Teksty tygodnika pisane są po kirgisku, ale zdarzają się też rosyjskie. Gazeta ma 8 kolumn. W odróżnieniu od średniej krajowej długie artykuły analityczne mieszczą się na jednej kolumnie. Większość tekstów to krótkie informacje (1/4 kolumny i mniejsze), albo minireportaże. Są listy od czytelników i poezje (mieszkańcy Kirgistanu lubią układać wiersze), powieść w odcinkach, jest kolumna dla dzieci, omówienia filmów telewizyjnych, horoskop, krzyżówka.
Lokalna prasa kirgiska znajduje się na etapie przepoczwarzania, od stylu propagandowych wydawnictw radzieckich do wolnej prasy. Nawet bez znajomości języka widać, że radzieckie myślenie nie wyraża się jedynie w archaicznej grafice. Pisane głównie po kirgisku, uzbecku i rosyjsku artykuły (piszę „głównie”, bo są także wydawnictwa ujgurskie) mają zwykle formę „analizy”, czyli długiego bezpostaciowego artykułu. Trudno znaleźć informacje, reportaże, rzadko pojawiają się wywiady. Popularną metodą zapełniania miejsca w gazecie jest nielegalny przedruk z internetu. Jednak łatwo znaleźć zaangażowane społecznie i politycznie artykuły interwencyjne. Interwencja zwykle kończy się zwykle na samym artykule, redakcja rzadko próbuje wywierać silniejszą presję na władzę, kontrolować zmiany. Nie jest to słabość tylko tutejszej prasy, a na zmiany przyjdzie jeszcze czas. Silne poczucie misji społecznej wydaje się jedną z najważniejszych cech dziennikarzy Kirgizji.
Ariet może służyć za wzór dobrego kierunku zmian. Jest przejrzyście zaprojektowana i zredagowana (sama naczelna to zrobiła), zamieszcza wiele zdjęć przedstawiających mieszkańców Kirgistanu. Autorzy zdjęć nie otrzymują honorariów, ale redakcja zawsze podaje źródło, co przy masowym piractwie internetowym w krajach byłego ZSRR jest chwalebnym wyjątkiem.
Gulzat, uczestniczyła w seminariach warsztatowych poświęconych dziennikarstwu w ogóle i grafice gazetowej finansowanych przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ramach programu Polska Pomoc.