
Nie wiem jak długo istnieje ten magazyn. Ja zobaczyłem go trzy tygodnie temu dzięki uprzejmości Terry Watsona. Dla mnie to jest hybryda: wygląda trochę jak wydawnictwo papierowe (nawigacja polega na „odwracaniu kartek”), zawiera klipy filmowe i nagrania dźwiękowe, ma rozwijane ramki, linkowanie i inne atrybuty wydawnictwa multimedialnego. Do tego wisi w sieci jako strona internetowa. Nie wiem, czy to jest kierunek rozwoju prasy, czy tylko taki odosobniony przypade, ale warto zobaczyć.
www.flypmedia.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz